Abstrakt
W kilku tekstach chcę wyjaśnić, w jaki sposób obecny system planowania doprowadzi do jeszcze większego chaosu w zagospodarowaniu przestrzeni (bo chaos to już mamy od dość dawna), co przełoży się na pogorszenie jakości życia większości z nas, jak pozbawi przede wszystkim nas, tak zwanych zwykłych mieszkańców, i tak już niewielkiego wpływu na zawartość dokumentów planistycznych no i oczywiście jak będzie nas wszystkich drogo kosztować. Ale kto bogatemu zabroni. W kolejnych odcinkach mojej opowieści o systemie planowania w Polsce będę szukać odpowiedzi na pytanie, czym jest i po co nam plan ogólny, pokażę, jak następuje stopniowe wypychanie interesariuszy takich jak aktywiści czy mieszkańcy z procesu planowania (co pozbawia nas naszych demokratycznych praw) oraz przeanalizuję, czy plany miejscowe naprawdę zapewniają dobre zagospodarowanie przestrzeni. Postaram się także sformułować kilka rad dla tych, którzy chcieliby podjąć jakieś działania. Na koniec przedstawię, w jaki sposób system planowania, może nie być maszynką generowania wzrostu (czyli niszczenia systemów podtrzymujących życie na Ziemi), ale rzeczywiście przyczyniać się do polepszania dobrostanu mieszkańców miast i wsi, a także do dobrostanu systemów ekologicznych, które umożliwiają istnienie istot ludzkich.
Autor (1)
Cytuj jako
Pełna treść
pełna treść publikacji nie jest dostępna w portalu
Słowa kluczowe
Informacje szczegółowe
- Kategoria:
- Publikacja w czasopiśmie
- Typ:
- artykuły w czasopismach
- Opublikowano w:
-
Tygodnik Spraw Obywatelskich
ISSN: 2719-6240 - Język:
- polski
- Rok wydania:
- 2024
- Opis bibliograficzny:
- Mironowicz I.: Po co komu plan ogólny? O dysfunkcjach planowania przestrzennego w Polsce// -,iss. 250/(42) 2024 (2024),
- Źródła finansowania:
-
- Publikacja bezkosztowa
- Weryfikacja:
- Politechnika Gdańska
wyświetlono 24 razy