Abstrakt
Celem artykułu jest próba odpowiedzi na pytanie, jak w zależności od polityki pamięci, pamięci zbiorowej i kultury historycznej kształtowano fizyczną przestrzeń miasta i jego obraz. Z przeprowadzonych dotychczas analiz wynika, że sposób, w jaki budowano narracje tożsamościowe, oparty był zasadniczo na konstrukcjach mitotwórczych, zwłaszcza na micie XVI–XVII-wiecznego „złotego wieku”. W Gdańsku, ze względu na bogatą przeszłość historyczną i fakt, że było to miejsce uzgadniania tradycji różnych narodów i kultur, nawarstwiło się wiele tożsamości. Obecny w mieście od ponad 200 lat miejski mit i wciąż żywa idea „długiego trwania”, współistnieją ze zmieniającymi się koncepcjami postulowanego obrazu miasta i z kulturą historyczną. Te same formy architektoniczne i dzieła sztuki były bowiem interpretowane przez historyków i architektów oraz wykorzystywane przez lokalną władzę – stosownie do potrzeb politycznych – do legitymizacji sprzecznych nierzadko tez o niemieckości, polskości bądź europejskości Gdańska. Historyczne formy nie tylko przypominały o „złotym wieku”, ale obrazowały też współczesność. Przedmiotem artykułu jest dyskurs publiczny, w którym coraz częściej dominuje wieloparadygmatyczność, kwestionująca wartość autentycznego dziedzictwa materialnego i kulturowego, opartą na stałych kryteriach oceny. Wykorzystuje się w nim zakodowane w języku metaforyczne wyobrażenia typu: Gdańsk jest miastem wielokulturowym, miastem wolności i miastem solidarności. Mamy tu także do czynienia z paradoksem Lowenthala, zgodnie z którym społecznie zapamiętana przeszłość domaga się ram (także przestrzennych), ponieważ musimy wiedzieć, co mamy pamiętać: kim jesteśmy i gdzie jest nasze miejsce. Rzecz dotyczy utrwalania narracji tożsamościowej osnutej wokół mitów, miejsc i symboli niż przywiązywania równej wagi do wypełniających je ludzkich działań, aktywności, relacji i zdarzeń, a zatem procesów. Poznawcza i społeczna funkcja mitu „gdańskości” koncentruje się wokół emergentnych procesów, związanych ze złożonością, nieciągłością i nieprzewidywalnością. Zamiast chaosu, niepewności, lęku, wygodniejszy wydaje się względnie uporządkowany obraz miasta oparty na utopii różnicy. Eklektyczna konstrukcja tożsamości pozwala budować kolejne mity i utopie jedności. Nasze rozważania zakończymy pytaniem, czy istnieje dostateczny potencjał krytyczny po stronie różnych podmiotów i ich gotowość do porzucenia iluzji historycznej jednolitości i budowania wielości opowieści?
Autorzy (2)
Cytuj jako
Pełna treść
- Wersja publikacji
- Accepted albo Published Version
- Licencja
- otwiera się w nowej karcie
Słowa kluczowe
Informacje szczegółowe
- Kategoria:
- Publikacja w czasopiśmie
- Typ:
- artykuły w czasopismach recenzowanych i innych wydawnictwach ciągłych
- Opublikowano w:
-
PRZEGLĄD SOCJOLOGICZNY
nr LXV,
strony 81 - 99,
ISSN: 0033-2356 - Język:
- polski
- Rok wydania:
- 2016
- Opis bibliograficzny:
- Dymnicka M., Szczepański J.: Polityki pamięci i tożsamości wobec (nie)chcianego dziedzictwa. Od Gdańska do Gdańzigu// PRZEGLĄD SOCJOLOGICZNY. -Vol. LXV., nr. 1 (2016), s.81-99
- Weryfikacja:
- Politechnika Gdańska
wyświetlono 142 razy